The Bill : Daję Wam Ogień
Lyrics
1. DAJĘ WAM OGIEŃ
Zostawiam za sobą ogień
Spalone miasta i wsie
Zostawiam za sobą ogień
Sprowadzam na Ziemię śmierć
[Chorus]
Chcieliście bym przyniósł go wam
Rozjaśnił i ogrzał wam świat
Chcieliście bym przyniósł go wam
Teraz ogień to strach
Zostawiam za sobą ogień
Podpalić możecie nim lont
Zostawiam za sobą ogień
Spalonych domów swąd
[Chorus]
Chcieliście bym przyniósł go wam
Pokazał że światło to cel
Chcieliście bym przyniósł go wam
Teraz ogień to śmierć
Daję wam ogień...
2. NATURA
Posłuchaj jak rosną drzewa
Co ma nam do powiedzenia morze
Gdy fale o brzeg rozbija
Krzyczy, krzyczy nie zabijaj
Spójrz tylko słońce
Czy czujesz tą siłę
Ono jak serce bije ty żyjesz
Umiera gdy ostry nóż go przebija
Świeci dla ciebie
Ty go zabijasz
Nikt tego nie wie
Ile poezji jest w drzewie
Ile nadziei gdy szumi morze
Nikt się tego nie dowie
Posłuchaj co mówi ziemia
Gdy życie się rodzi a ona umiera
Mówi, że przecież oddaje ci siebie
Ty jesteś dla niej, a ona dla ciebie
Wiatr niebo zsyła, ty go zabijasz
Słońce zabijasz, siebie zabijasz,
Drzewa i trawę
Krew na twych dłoniach
Zabijesz wszystko
Potem sam skonasz
Nikt tego nie wie
Ile poezji jest w drzewie
Ile nadziei gdy szumi morze
Nikt się tego nie dowie
3. CENTRUM WYNALAZKÓW
Opracowano plan nowej broni
Nic nie musisz robić sama wszystko rozpierdoli
[Chorus]
Centrum wynalazków
Centrum wynalazków stworzyło człowieka
Nie chce pić nie chce jeść, ciągle tylko beka
[Chorus]
Centrum wynalazków
Nowe wciąż pomysły centrum działa sprawnie
Kiedyś zeszło do podziemia teraz działa jawnie
[Chorus]
Centrum wynalazków
4. LUDZKIE UCZUCIA
Leżałem na ulicy w kałuży krwi
Ruszyć się nie miałem sił
Choć wielu ludzi mijało mnie
Nikt nie zatrzymał się
Czterech mnie kopało nie miałem szans
Na środku ulicy byłem sam
Ludzie szybko mijali mnie
Nikt nie zatrzymał się
Chcieli pieniędzy nie miałem nic
To był nierówny układ sił
Poczułem nagle straszny ból
A ludzie stali milczący tłum
Ludzie stali mówili coś
O winie i karze słyszałem to
Mieli czyste ręce, brzydzili się krwi
Jutro możecie to być wy
Ludzkie uczucia - obojętność i strach
Ludzkie uczucia - litość i żal
Ludzkie uczucia- najłatwiej się bać
I nic nie widzieć gdy trzeba coś dać...
Jutro możecie to być wy...
5. PRAGNIJ I WALCZ
Wolność jest twoim zniewoleniem
Śmierć to wolność, wolność to strach
Walka to droga, cel jest pragnieniem
Śmierć wyzwoleniem - pragnij i walcz
Sen to marzenia, miłość to sens
Nadzieja jest matką, głupota nie
Wiara jest dobra, myślenie złe
Pieniądze to wolność - wolność to śmierć
Śmierć wyzwoleniem, nadzieją jest strach
Świt to początek końca dnia
Noc jest zbawieniem, wolność zniewoleniem
Walka to droga - pragnij i walcz
6. O MIŁOŚCI
Tylko nie mów mi dziś o przemocy
O tym, że gdy widzisz krew to boisz się
I o ludziach co się budzą z krzykiem w nocy,
bo w snach wciąż widza tylko śmierć
Dziś będziemy mówić tylko o miłości
O tym, że ja kocham ciebie a ty mnie
Może zatrzymamy czas, będziesz pieścić moją twarz
Ja na pewno uśmiechnę się do ciebie
Tylko nie mów dziś o nienawiści
O złych oczach co szyderczo patrzą się
I, że zapomniałaś nawet co to śmiech
Dziś będziemy mówić tylko o miłości
O tym, że ja kocham ciebie a ty mnie
Może zatrzymamy czas, będziesz pieścić moją twarz
Ja na pewno uśmiechnę się do ciebie
Tyle już o tym mówiliśmy
Tyle razy chcieliśmy zmieniać świat
Może nie jest tak jak o tym mówiliśmy
Ale miłość na pewno jest w nas
Dziś będziemy mówić tylko o miłości
O tym że ja kocham ciebie a ty mnie
Może zatrzymamy czas, będziesz pieścić moją twarz
Ja na pewno uśmiechnę się do ciebie
7. NASZA TRADYCJA
Rodzi się człowiek więc niosą go księdzu
On otworzy mu drogę do nieba
Ksiądz zrobi to co trzeba
Potem niosą go do domu
I piją, piją za jego zdrowie
Bóg się nie dowie
Umiera człowiek więc niosą go księdzu
On otworzy mu drogę do nieba
Ksiądz zrobi to co trzeba
Potem sami wracają do domu
I piją, piją za jego śmierć
Niech mu tam dobrze jest
Wypijmy za zdrowie żywego lub martwego - może mu kiedyś to przyda się
U nas jest przecież taka tradycja
U nas tradycja jest święta jak chleb
Bóg nam tego nie zabrania
Bo nie ma takiego przykazania
8. NIE MA WOLNOŚCI
Skąd się tutaj wziąłem? Jak się tu znalazłem?
Czy to ziemia spadła na mnie? Czy to ja tu spadłem?
Dookoła dziwni ludzie, dookoła dziwny świat
Tu wolność nie istnieje chociaż nie ma krat
Wolność czyni strach, strach zabija wiarę
Śmierć to nie koniec ona jest darem
Miłość bez wiary, nadzieja to strach
Tu wolność nie istnieje chociaż nie ma krat
Nie ma wolności w naszych głowach
Nie ma wolności to puste słowa
Nie ma wolności, dookoła dziwny świat
Tu wolność nie istnieje chociaż nie ma krat
9. KLATKA
Powiedz mi co czujesz
Gdy patrzysz na ptaki w klatce zamknięte?
Gotowe do lotu
Nie mogą bo skrzydła maja obcięte
Jak dopływ tlenu ostatnią szansę
Gdy straszna twe ciało toczy choroba
Lekarz odcina, odbiera nadzieje
Powiedz czy bardzo to ci się podoba
[Chorus]
Bo ludzi do klatki za karę się wsadza
I rzecz to bardzo bardzo przedziwna
Że uwięzione w klatce zwierzęta
Człowiek tak kocha i tak podziwia
Ja ci opowiem co czuje gdy widzę
Oczy zwierząt tak smutne jak deszcz
Opowiem ci o tym jak bardzo się brzydzę
Jak bardzo chciałbym byś poczuł to też
[Chorus]
Bo ludzi do klatki za karę się wsadza
I rzecz to bardzo bardzo przedziwna
Że uwięzione w klatce zwierzęta
Człowiek tak kocha i tak podziwia
I jeszcze ci powiem że wolałbym umrzeć
Niż patrzeć na niebo przez kraty
Bo wolność jest dla mnie jak niebo dla ptaka
Zamknięty w klatce jest martwy
[Chorus]
Bo ludzi do klatki za karę się wsadza
I rzecz to bardzo, bardzo przedziwna
Że uwięzione w klatce zwierzęta
Człowiek tak kocha i tak podziwia
10. BOJĘ SIĘ
Boje się wychodzić na ulice
Gdy widzę ludzi śmierdzących od przepicia
W brudnych bramach czekających na okazje
Gotowi zabić by tylko się napić
Boje się wychodzić na ulice
Gdy widzę psychopatów czyhających na życie
Ludzi niewinnych, takich jak ty
Oni dobrze się czują kiedy mordują
Boje się wychodzić na ulice
Gdy o terroryzmie tyle słyszę
O wojnach gangów i mafii ze wschodu
O wybuchach bombowych na dworcach kolejowych
11. OSTATNIA WOJNA
Krew jest na mych dłoniach, strach jest w moich oczach
Chciałem walczyć z Bogiem, dzisiaj mnie pokonał
Chciałem zniszczyć wszystko, trułem wody życia
Chciałem zostać panem świata, dziś stąd nie mam wyjścia
[Chorus]
To była wojna, ja ją przegrałem
To była wojna, żyję choć umarłem
Grzebie ostatnie drzewa, ich krew na mych dłoniach
Dym moich kominów słońca nie pokonał
Milczące pomniki, strach drzew w moich oczach
Kamienna pustynia, czas mnie pokonał
[Chorus]
To była wojna, ja ją przegrałem
To była wojna, żyję choć umarłem
12. MOJE MIASTO
Moje miasto umiera patrzę na to przez łzy
Moje miasto umiera, to nie tak miało być
Moje miasto umiera choć tak bardzo chciało żyć
Moje miasto umiera a ja razem z nim
Po ulicach mego miasta chodzą ludzie zmęczeni
Alkoholem i pracą rozgoryczeni
Jedni pija bo pracują mają swoje radości
Inni nic już nie maja piją bo tak jest prościej
W moim mieście chore żądze i ambicje niespełnione
Polityczna schizofrenia no i władza za pieniądze
W moim mieście pluć na innych stało zwykłą się zabawą
Tu nikt nie wie czy sam pluje czy to jego opluwają
Rasistowskie przemyślenia klepie proboszcz na kazaniach
Motłoch już upokorzony kocha innych upokarzać
Na ulicach mego miasta nikt już tego nie pamięta
czy to absurd jest realny czy realność absurdalna
13. UWIERZ MI
Oni ci powiedzą co dobre a co złe
Oni ci powiedzą kogo kochać kogo nie
Powiedzą w telewizji, napiszą w gazecie
A ty w to uwierzysz to wszystko jest dla ciebie
[Chorus]
Bo dobrze jest wierzyć
A nie myśleć
Wierzysz że myślisz - robią to za ciebie
Wierzysz że myślisz - okłamujesz siebie
Uwierz bo wiara czynić może cuda
Uwierz nam mówią, na pewno ci się uda
Zamknij oczy słuchaj, powiedzą ci co trzeba
Zamknij oczy słuchaj, dostaniesz się do nieba
Uwierz że myślisz wystarczy tylko tyle
Myślenie niszczy wiarę, myślenie cię zabije
[Chorus]
Bo dobrze jest wierzyć
A nie myśleć
14. TY I JA
Spakowałaś swoje grzechy, powiedziałaś że chcesz iść
Patrzyłem jak dłonią wycierałaś swoje łzy
A może tylko zasłonić chciałaś twarz
W strzępach swego mózgu składałaś złe myśli
Patrzyłem jak walczysz
Ból ci twarz wykrzywił
A może tylko próbowałaś się uśmiechnąć
[Chorus]
Pójdziemy tam skąd już się nie wraca
Pójdziemy tam skąd już się nie wraca
Czy chcesz, powiedz mi
W strzępach swego mózgu składałaś złe myśli
Patrzyłem jak walczysz ból ci twarz wykrzywił
A może tylko próbowałaś się uśmiechnąć
Zamknęłaś drzwi a za nimi strach
Wiedziałem już że podróż nasza trwa
A może właśnie doszliśmy do celu
[Chorus]
Pójdziemy tam skąd już się nie wraca
Pójdziemy tam skąd już się nie wraca
Czy chcesz, powiedz mi
Zamknęłaś drzwi a za nimi strach
Wiedziałem już że podróż nasza trwa
A może właśnie doszliśmy do celu
Idziemy razem droga
Idziemy razem ty i ja
Pójdziemy tam skąd już się nie wraca...
Lyrics geaddet von czeski21 - Bearbeite die Lyrics