Strachy Na Lachy : Dekada
Lyrics
1. STRACHY NA LACHY
Meine Liebe Dammen und meine Liebe Herren
Pod klub już dojechał sprzęt legendarnym kontenerem
Chłopakom się gotuje w butach
A laskom cieknie ślina
Dobry wieczór czołem i cześć
Przedstawienie czas zaczynać!
Powracający o świcie
Ten z Nosem i
Mityczny Mi Też
Mandaryn
Kieras i
Lo
Nie myślisz już o smutkach bo…
Wciągasz melodii sztachy
Witają ciebie
Strachy na Lachy
Strachy na Lachy
Strachy na Lachy
Strachy na Lachy
Meine Liebe Dammen und meine Liebe Herren
Piłasound As Fuck!
Leci numer za numerem
Fajnie jest tutaj być
Potem opowiesz o tym reszcie
A oni już na scenie są
Grają koncert w twoim mieście
Powracający o świcie
Ten z Nosem i
Mityczny Mi Też
Mandaryn
Kieras i
Lo
Nie myślisz już o smutkach bo…
Wciągasz melodii sztachy
Witają ciebie
Strachy na Lachy
Strachy na Lachy
Strachy na Lachy
Strachy na Lachy
2. KREW Z SZAFY
Rzuciły się kwiaty na polne drogi
Czerwone róże na czerwone czołgi
Czerwone róże na czerwone czołgi
Piła Tango
Kłopotów chmary i chmur potoki
Czerwone obłoki na czerwone samoloty
Czerwone obłoki na czerwone samoloty
Ponad rzecz realną
Przed okamgnieniami
Krew płynie z szafy
Strumieniami
W całym niebie rewolucja w całym niebie pożar wielki
Czerwone anioły na czerwone sukienki
Czerwone anioły na czerwone sukienki
Piła Tango
Słodkie dintojry i grzeszne rozkosze
Czerwone noże na czerwone warkocze
Czerwone noże na czerwone warkocze
3. BTW (MAMY TYLKO SIEBIE)
Mamy tylko siebie wielką mamy moc
Ciała nasze diabłom zaprzedane
Mamy tylko siebie wielką mamy moc
Święty bałagan i błogosławiony zamęt
Mamy tylko siebie wielką mamy moc
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście
Spojrzymy sobie w oczy będziemy wiedzieć więcej
Ja to w sobie zapominam czasem
Czasem w sobie zapominam że
Ja to w sobie zapominam czasem
Czasem w sobie zapominam że
A wtedy
Przed tobą wtedy stanę sam na rękach
I jeden Bóg To Wie
Mamy tylko siebie wielką mamy moc
To jest nasz spisek i nasza sekretna zmowa
Mamy tylko siebie wielką mamy moc
Dwa nie wysłane listy trzy nie napisane słowa
Mamy tylko siebie wielką mamy moc
Strachom i lachom i na przekór wrogom
Jesteśmy tu sufitem jesteśmy tu podłogą
Ja to w sobie zapominam czasem
Czasem w sobie zapominam że
Ja to w sobie zapominam czasem
Czasem w sobie zapominam że
A wtedy
Przed tobą wtedy stanę sam na rękach
I jeden Bóg To Wie
Bóg to jeden wie
Jeden Bóg to wie
Jeden Bóg to wie to nie jest wszystko jedno
Bóg to jeden wie mnie nie jest wszystko jedno
4. DZIEŃ DOBRY KOCHAM CIĘ
Bo chodzi o to by od siebie
Nie upaść za daleko
Jak te dwa łyse kamienie nad rzeką
Chodzi o to
By pierwsze chciało słuchać
Co mu to drugie
Powiedzieć chce do ucha:
Że po mej głowie?
czasem się ich boje -
Chodzą słowa nie do powiedzenia…
Nie-do-powiedzenia
Dzień dobry
Kocham cię
Już posmarowałem tobą chleb
Dzień dobry
Kocham cię
Nie chce cię z oczu stracić więc
Jeszcze więcej dzień dobry
Kocham cię
Podzielimy dziś ten ogień na dwoje
Dzień dobry
Kocham cię
To zapyziałe miasto niech o tym wie
Tu chodzi o to by od siebie
Nie upaść za daleko
Kiedy długo drugie
nie widzi pierwszego
Bo gdy siedzi człek samemu
Z czarnymi myślami
Człowiek rzuca słuchawkami
Rzuca słuchawkami
Bo chodzi o to by od siebie
Nie upaść za daleko
Nawet jeśli czasem między nami wykipi mleko
Choćbyś nawet i wieczorem zasypiała zdołowana
Chciałbym ci zaśpiewać z rana
Móc ci zaśpiewać z rana
Kochana…
Dzień dobry
Kocham cię
Już posmarowałem tobą chleb
Dzień dobry
Kocham cię
Nie chce cię z oczu stracić więc
Jeszcze więcej dzień dobry
Kocham cię
Podzielimy dziś ten ogień na dwoje
Dzień dobry
Kocham cię
To zapyziałe miasto niech o tym wie
Dzień dobry
Kocham cię
Już posmarowałem tobą chleb
Dzień dobry
Kocham cię
Nie chce cię z oczu stracić więc
Jeszcze więcej Jeszcze więcej Jeszcze więcej
Dzień dobry
Kocham cię
Podzielimy dziś ten ogień na dwoje
Para-twoje
para-moje
Onomatopeiczne
Paranormalne
Paranoje
Dwoje
5. PIŁA TANGO
Oto historia z kantem co podwójne ma dno
Gdyby napisał ją Dante
To nie tak by to szło…
Grzesiek Kubiak, czyli Kuba rządził naszą podstawówką
Po lekcjach na boisku ganiał za mną z cegłówką
W Pile było jak w Chile każdy miał czerwone ryło
Mniej lub bardziej to pamiętasz? spytaj jak to było
W czasach gdy nad Piłą jeszcze latały samoloty
Wojewoda Śliwiński kazał pomalować płoty
Potem wszystkie płoty w Pile miały kolor zieleni
Rogaczem na wieżowcu Piła witała jeleni
Statek Piła Tango
Czarna bandera
To tylko Piła Tango
Tańczysz to teraz
Płynie statek Piła Tango
Czarna Bandera
Ukłoń się świrom
Żyj nie umieraj
Gruby jak armata Szczepan błąkał się po kuli ziemskiej
Trafił do Ameryki prosto z Legii Cudzoziemskiej
Baca w Londynie z Buchami się sąsiedzi
Lżej się tam halucynuje, nikt go tam nie śledzi
Karawan z Holandii. On przyjechał wreszcie
Są już Kula, Czarny Dusioł – słychać strzały na mieście
Znam jednak takie miejsca gdzie jest lepiej chodzić z nożem
Całe Górne i Podlasie? wszyscy są za Kolejorzem
Płynie statek Piła Tango
Czarna bandera
To tylko Piła Tango
Tańczysz to teraz
Płynie statek Piła Tango
Czarna Bandera
Ukłoń się świrom
Żyj nie umieraj
Andrzej Kozak, Mandaryn? znana postać medialna
Tyci przy nim jest kosmos, gaśnie gwiazda polarna
Jest tu Siwy, który w rękach niebezpieczne ma narzędzie
A kiedy Siwy tańczy – znaczy mordobicie będzie
Pod Tytułem u Budzików chleją nawet z gór szkieły
Zbigu śpi przy stoliku, ma nieczynny przełyk
Lecz spokojnie panowie? według mej najlepszej wiedzy
Najszersze gardła tu to mają z INRI koledzy
Statek Piła Tango
Czarna bandera
To tylko Piła Tango
Tańczysz to teraz
Płynie statek Piła Tango
Czarna Bandera
Ukłoń się świrom
Żyj nie umieraj
Nad rzeką latem ferajna na grilla się zasadza
Auta z Niemiec? sam wiem kto je tu sprowadza
Żaden spleen i cud, na ulicach nie śpią złotówki
W Pile Święta jest Rodzina i święte są żarówki
Nic nie szkodzi, że z wieczora miasto dławi się w fetorach
Ważne że jest żużel i kiełbasy senatora
Fajne z Liceum na Pola idą w świat dziewczyny
Po pokładzie jeździ Jojo bicyklem z Ukrainy
Statek Piła Tango
Czarna bandera
To tylko Piła Tango
Tańczysz to teraz
Płynie statek Piła Tango
Czarna Bandera
Ukłoń się świrom
Żyj nie umieraj
Oto historia z kantem co podwójne ma dno
Gdyby napisał ją Dante
To nie tak by to szło…
6. MORALNE SALTO
Z krucyfiksu co noc
Patrzy się na nią
Kiedy składa na pół
Sukienkę tanią
Nie powie nic kiedy znów
Włoży ją rano
Wszystko już o niej wie
Tani stróż anioł
Drugi rok stoi tam
Za firanką
Nie wybaczy mu że
On poszedł z tamtą
Wylało się na stół
Moralne salto
Smutna historia ta
Z dominantą
Snów dziwnych ma pięć
Jak palców jej pięć u dłoni każdej
Ściera swój uśmiech ze starych zdjęć
Jego uśmiechu część
Głodne oczy nakarmi
Dobrze wie już że MY
Się nie dzieli przez TRZY
Z młodszymi koleżankami i
Jeśli już ktoś dziś puka w jej drzwi
To z całych sił tylko
Przeciąg trzaska złudzeniami
Mocniej wtuli się w koc
W czarnej godzinie
Nie policzy tych łez
Zostały w kinie
Pożegna ją dym ze świec
Popiół w kominie
Z krzyża zszedł dziś w tę noc
Nie będzie przy niej
Ona coraz śmielszą ma chęć
W kuchni palnik z gazem
Sama sobie wydaje się tłem
a życie jej puszcza się płazem
Ona przeklina ten dzień
I siebie przed ołtarzem
Nie pytaj mnie skąd o tym wiem
Opowiem ci o tym innym razem…
Snów dziwnych ma pięć
Jak palców jej pięć u dłoni każdej
Ściera swój uśmiech ze starych zdjęć
Jego uśmiechu część
Głodne oczy nakarmi
Dobrze wie już że MY
Się nie dzieli przez TRZY
Zwłaszcza z koleżankami
Jeśli już ktoś dziś puka w jej drzwi
To z całych sił tylko
Przeciąg trzaska złudzeniami
Nie fajnie jej z tym
nie pytaj czy jej fajnie
7. JEDNA TAKA SZANSA NA 100
To zaczęło się
Na przystanku przy operze
Zrozumiałem w mig
Pod swetrem serce mi mocniej zaczęło bić
Październikowy dzień
Tramwaj ze studentami…
Październikowy sen
Co był o pięter sto nad innymi snami
Może powinniśmy odpowiedzieć sobie sami
Kiedy zaczęliśmy się dotykać spojrzeniami
Że ten cyrk i te historie nie są dla nas…
Że nam się krzyknąć nie udało…
Że to dziś jest nasza
Jedna taka szansa na sto
Jedna taka szansa na sto
Jedna taka szansa na sto
Jedna taka szansa na sto
…
Wiosna już dorosła
Naboje ma w kieszeniach
Ciśnie mnie tej wiosny sznur
Jesieninowski sen majem mi pojesieniał
180 raz
Przystanek przy operze
180 deszcz
Gdy brak języka w gębie – na nic są pacierze
Może powinniśmy odpowiedzieć sobie sami
Czy lepiej być latającymi talerzami
Może lepiej będzie nas w historii tej nie szukać…
Chociaż licho szepcze nam do ucha
Że to się dzieje dla nas
Jedna taka szansa na sto
Jedna taka szansa na sto
Jedna taka szansa na sto
Jedna taka szansa na sto
Kiedy tak jedziesz sam tramwajem
Skąd możesz wiedzieć to że
Jedna taka szansa
Zdarza się jeden raz na sto
Jeden raz na sto?
Jeden raz na sto!
8. PO PROSTU PASTELOWE
Samochody naszych chłopców
Są w kolorach pastelowych
A sukienki naszych dziewczyn są w kolorach
W kolorach pastelowych
W kolorach pastelowych
Telefony tuż przy łóżkach wciąż słuchają namiętności
a neony w moim mieście zmuszają, zmuszają do miłości
Zmuszają do miłości
Już na miłość czas
Przez siedzenia naszych wozów
Przewijają się dziewczyny
Rozpinając nam kabury niszczą piękne piękne swe fryzury
Piękne swe fryzury, na żel
Choć butelki są zielone
A studenci kolorowi
To sukienki naszych dziewczyn
Są po prostu, po prostu pastelowe
Po prostu pastelowe, jak sen
Telefony tuż przy łóżkach
Wciąż słuchają namiętności
A neony w moim mieście
Zmuszają do miłości
Samochody naszych chłopców
Są w kolorach pastelowych
A sukienki naszych dziewczyn
Są po prostu, po prostu pastelowe
Po prostu pastelowe, jak sen
Samochody naszych chłopców
Są w kolorach pastelowych,
A sukienki naszych dziewczyn
Są po prostu pastelowe
Samochody naszych chłopców
Są w kolorach pastelowych
A sukienki naszych dziewczyn
Są po prostu pastelowe
9. ŻYJĘ W KRAJU
Mieszkam w teczce tekturowej
Mole chodzą mi po głowie
Czyjeś gumowe rękawiczki otwierają do mnie drzwiczki
Ścierają kurz z moich ust
Czyściciele warg zajęczych odkurzają mnie z pajęczyn
Więc się pytam ich, kurwa, co jest?
Mieszkam w teczce tekturowej
Jak mnie otworzysz to się dowiesz jak
Topi się w wymiotach gorzkie słowo patriota
Więc wypuszczam z mej fajki buch
Nie otwieram tym baranom nawet po szóstej rano
I nie pytam się ich kurwa, co jest?
Kto zważy kolarzy
Nie rusza się z miejsca
Żyję w kraju, w którym wszyscy chcą mnie zrobić w chuja
Za moją kasę
Bywasz piekącym jadem trollów
Na internetowym forum
Vivat Polonia frustrata! Vivat Dąs Psychopata!
Jam nieudacznik grafoman i śmieć
Tylko tu możesz być bogiem – na wszystkich podnosisz nogę
Załatwiasz te sprawę jak pies
Kto z tego napięcia
pierdolnie ze szczęścia?
Żyję w kraju, w którym wszyscy chcą mnie zrobić w chuja
Za moją kasę
Tyś podsłuchowa pluskwa tajna
Kasztan wyciągnięty z łajna
Kiedy ja mówię wolność zaraz grozisz mi wojną
Kiedy drugą stronę drogi chcę przejść
Więc kiedy ja mówię wolność nie mów mi że nie wolno
Moja wolność to żaden twój grzech
Mam wycięte na czole
Od chwili poczęcia…
Żyję w kraju, w którym wszyscy chcą mnie zrobić w chuja
Za moją kasę
10. OSTATKI - NIE WIDZISZ STAWKI
Ostatni gasi światło
Ostatniego gryzie pies
Ostatni zawsze zostaje w matni
Jesteś ostatni
I nie masz siły biec
Nie widzisz stawki
Gdzie ten ostatni?
Nie warto…
Nie liczy się…
Po raz ostatni
To nasz ostatni raz
Ostatni taniec
Ostatnie łóżko
Wisi u szyi ostatni kamień
I łzy ostatnie schną pod poduszką
Nie warto…
Nie liczy się…
Ostatni gasi światło
Ostatniego gryzie pies
Ostatni zawsze zostaje w matni
Jestem ostatni
Bo nie mam siły biec
Nie widzę stawki – gdzie ten ostatni?
Nie warto…
Nie liczy się…
Z ostatniej wieczerzy
Nie został tu prawie nikt
Ni Święty Jerzy ani głupcy bławatni
Odleciały ptaki
Odpłynęły statki
Ze złotej tacki wciągam ostatki
Nie warto
Nie liczy się
11. TWOJE OCZY LUBIĄ MNIE
Twój niewyraźny głos
Muska się po pięciolinii
Śmiejesz mi się w nos
Chcesz mnie obcyganić
Czujesz łatwy łup
Jesteś wszak sprytnym złodziejem
Nie rzucasz słów na wiatr
Dobrze wiesz, że już wieje
Twoje oczy lubią mnie i to mnie zgubi
Ty nie naciągasz strun
Ty nie walisz w bęben
Każda jednoznaczność
Według ciebie jest błędem
Bojkotujesz konkret
Wystarczy ci jedynie zarys
Cóż mi możesz dać?
Wiśnie piołun i curry?
Twoje oczy lubią mnie i to mnie zgubi
Lekko ściszasz głos
Lekko poprawiasz grzywkę
A co ukryłeś tam?
Tam mam zaszytą wszywkę
Tam schowaną mam
Pamiątkę po innej dziewczynie
Gram w to jeszcze raz
Zagram z tobą i zginę
12. CYGAŃSKI ZAJEB
Czasem jestem jak kolorowy ptak
Jak ptak patrzę w dół na góry
Patrzę w dół na góry
No a czasem jestem jak jednej nocy kwiat
Jak kwiat dmucham na chmury
Dmucham na chmury
Ci święci maszerują
Ci święci się cofają
Cyka słoneczny zegar i pustynny pająk
Biorę głębszy oddech i robię przerwę w słowie
Ponieważ cały wyraz nie zmieściłby się w głowie
Wszystko samo za mnie się robi
Wszystko samo za mnie się dzieje…
Ja mam nabitą faję
Ja mam nabita faję
Ja mam nabitą faję
W głowie mam cygański zajeb
Czasem jestem jak kolorowy ptak
Jak ptak patrzę w dół na góry
Patrzę w dół na góry
No a czasem jestem jak jednej nocy kwiat
Jak kwiat dmucham na chmury
Dmucham na chmury
Do dziurawych kieszeni powpadały skręty
Przed moim nosem defilują kontynenty
Anioł nosi kule
Czarny napina kuszę
Mi niczego już nie trzeba
Ja niczego już nie muszę
Wszystko samo za mnie się robi
Wszystko samo za mnie się dzieje
Ja mam nabitą faję
Ja mam nabita faję
Ja mam nabitą faję
W głowie mam cygański zajeb
13. RAISSA
Chodź, chodź ze mną do łóżka
Zrobię to byś bać się przestała
Będę całował twoje palce
Będę dotykał twoje nagie ciało
Więc chodź, chodź ze mną do łóżka
Ja będę w tobie, a ty będziesz we mnie
Chodź ze mną do łóżka
Poczujemy się wzajemnie
Raisa, Raisa, Raisa
Chodź, chodź ze mną do łóżka
Nie potrzebujemy się cieszyć po ciemku
Chodź, chodź ze mną do łóżka
Bez ambicji, grzechów, wstydu i lęku
Chodź chodź ze mną do łóżka
Ja będę w tobie, a ty będziesz we mnie
Najważniejsze jest to, że jesteś
Gdy możemy poczuć się wzajemnie
Raisa, Raisa, Raisa
14. CZARNY CHLEB I CZARNA KAWA
Jedzie pociąg, złe wagony,
Do więzienia wiozą mnie.
Świat ma tylko cztery strony,
A w tym świecie nie ma mnie.
Gdy swe oczy otworzyłem
Wielki żal ogarnął mnie.
Po policzkach łzy spłynęły,
Zrozumiałem wtedy, że...
Czarny chleb i czarna kawa,
Opętani samotnością,
Myślą swą szukają szczęścia,
Które zwie się wolnością...
Czarny czarny chleb i czarna kawa,
Opętani samotnością,
Myślą swą szukają szczęścia,
Które zwie się wolnością...
Młodsza siostra zapytała:
"Mamo, gdzie braciszek mój?"
Brat Twój w ciemnej celi siedzi!
Odsiaduje wyrok swój.
Czarny czarny chleb i czarna kawa,
Opętani samotnością,
Myślą swą szukają szczęścia,
Które zwie się wolnością...
Wtem do celi klawisz wpada,
I zaczyna więźnia bić.
Młody więzień na twarz pada,
Serce mu przestaje bić.
I nadejdzie chwila błoga
Śmierć zabierze oddech mój,
Moje ciało stąd wyniosą
A pod celą będą znów
Inny czarny chleb i czarna kawa,
Opętani samotnością,
Myślą swą szukają szczęścia,
Które zwie się wolnością...
Czarny chleb i czarna kawa,
Opętani samotnością,
Myślą swą szukają szczęścia,
Które zwie się wolnością...
Czarny czarny chleb i czarna kawa,
Opętani samotnością,
Myślą swą szukają szczęścia,
Które zwie się wolnością...
15. CHORY NA WSZYSTKO
Żółć się leje mi z wątroby jak tramwaj na Patriarszych Prudach
Moja poduszka – milimetr od szyn, więc mam twarz jak stary Bułgar
Dzisiaj w mej głowie zabili mi Kennedy’ego jest 23 listopad
Pada mi za kołnierz jesieni polskiej glajda wyprzedzają się tiry na autostradach
Bywam jak kucharz, co nie urodził się w kuchni, nudzę się w operze
Chodzę tylko do knajp, w których mnie nie znają, zostawiam po sobie puste talerze
Jestem jak jaskółka co wiosnę zgubiła i znów zima za dupę mnie trzyma
I tani frajer sprzedaje mi zimny czaj Redaktor Odyniec z pysma Padlina
Jestem chory na wszystko kochana
I nie wiem co mnie tu czeka
Jestem chory na wszystko
Chorobę mam na powiekach
Jestem chory na wszystko kochana
I jak pies kulawy szczekam
Jestem chory na wszystko
Chory na wszystko
Chorobę mam na powiekach
Dostałem w ryj fajką pokoju kiedy znów kopałem się z koniem
Wtedy zadzwonił do mnie Olof Palme i chciał porozmawiać z Kuroniem
Ty ciągle i wciąż masz mi za złe, że już nie mieszkam w Punk Rock City
Mieszkam w całkiem innym miejscu Polski i cierpię na syndrom sztokholmski
Śpiewam już tylko o Polsce i o złej miłości złe piosenki o złym systemie
Polska przychodzi do mnie tylko po autograf dla miłości zaś jestem złudzeniem
Nigdy nie będziemy jak Bonny i Clyde – ani orłem ani reszką
Będziemy jak ten deszczowy maj, jak ci wszyscy brzydcy ludzie z Tesco
Jestem chory na wszystko kochana
I nie wiem co mnie tu czeka
Jestem chory na wszystko
Chorobę mam na powiekach
Jestem chory na wszystko kochana
I jak pies kulawy szczekam
Jestem chory na wszystko
Chory na wszystko
Chorobę mam na powiekach
16. AWANGARDA JAZZ I PODZIEMIE
Nawiedzone stado jest jak lunatyczny ogień
Wielce czcigodny guru imponuje tobie
Zawodowi wizjonerzy zrobią wszystko byś uwierzył
W tłumie tracisz swoją twarz
Powoli stając się częścią tła
Jeden ton podaje trąba
Wszyscy śpiewają to razem
Awangarda, jazz i podziemie
Wszyscy śpiewają to razem
Awangarda jazz
Czasami odwiedzają nasz klub
Kobiety w wieku lat stu
O twarzach, które widziałeś już kiedyś
u ojca w pornosach
Kobiety gotowe na wszystko
Stepujące ustami o ołtarz
Stepujące ustami o ołtarz
Jeden ton podaje trąba
Wszyscy śpiewają to razem
Awangarda, jazz i podziemie
Awangarda jazz
Jeśli dość masz już szarych dni
Pełnych nudy monotonii życia
Gdzie są twoje oczy, landszaft dziki z raju
Pragniesz przeżyć chwile uniesienia
W całkiem innym świecie
I choć raz znaleźć się na skraju
Oto nasze lekarstwo – nowy cudowny lek
Oto nasze lekarstwo – najpierw pierdolnij się w łeb
lyrics added by czeski21 - Modify this lyrics