Obywatel G.C. : Obywatel Świata
Letras
1. OBYWATEL ŚWIATA
Ty nikt inny
Ty-ty
Ty nikt inny
Oglądam twoją dłoń
Oglądam twoją dłoń
I prorokuję to bo trzeba
Bo nagle trzeba by
Bo nagle trzeba by
Bo nagle trzeba byś
Odnalazł w sobie bohatera
Mianuję ciebie nim
Nie pytaj czemu ty
Nie pytaj czemu ty
(Ty albo nikt
Ty albo nikt)
To będzie właśnie tu
Europa u twych stóp
U twoich stóp dwie ameryki
A - ameryki
I aby zdobyć to
Nie będziesz musiał już
Wyjeżdżać nigdy i donikąd
Ty pytasz: co?
Obejmiesz cały świat
Uniesiesz lekko jak
Jakbyś podnosił pitkę
Tą pitką będziesz grał
Zaglądać będziesz jak
Jak king - kong
Do domów ich
(Ty)
Nie potrzebujesz wiz
(Ty)
Nie potrzebujesz wiz
(Ty)
Obywatelu wstań
(Ty albo nikt
Ty albo nikt)
To będzie właśnie tak
To będzie właśnie tu
Nie będziesz emigrował nigdzie
I nie będziesz tęsknił już
Nie będziesz się upijał
Smutno w barze w Nowym Jorku
Już żadnych smutków
Już żadnych tortur
Zwiastuję ci
To będzie właśnie tu
To będzie właśnie tak
Bo właśnie tutaj nagle
Przywędruje cały świat
To teraz tu ma być tak samo jak
Jak gdzie indziej
To wszystko będzie
To wszystko przyjdzie
Zwiastuję ci
Ty jeden
Ty jeden obywatel świata
Ty jeden
Który nagle się odnalazł i połapał
Ty jeden
Ty jeden obywatel świata
Ty jeden
Ty jeden obywatel świata
Ty jeden
Który nagle się odnalazł i połapał
Ty jeden
Ty jeden obywatel świata...
2. PIOSENKA DLA WERONIKI
Chodź tu
Jedyna którą muszę (kochać)
Przez całe życie tak
Chodź tu
Jedyna które muszę (sprostać)
I być mężczyzną chodź
Chodź tu
I wiedz że nikt nie ma takiej (siły)
By cię ochronić chodź
Chodź tu
Choć wiem ze cię nie zatrzymam (nigdy)
A zawsze będziesz mną
Weroniko
Powtarzam imię twe
Weroniko
Po-powtarzam odmieniam
Chodź tu
Ja wiem ze to trzeba wszystko (nazwać)
Nazywam - ty wierzysz
Chodź tu
Tak pragnę mówić tylko (prawdę)
I mówię ci
To jest noc
To jest dzień
To jest biel
To jest czerń to jest
Skąd ja to nagle wiem
Skąd ja to nagle wiem
Weroniko...
Nazywam świat
To jest noc
To jest dzień
Tak się ludzie kochają
To jest bóg a to cień
To jest śnieg
To jest krew
To jest ogień to ból
To jest bajka to wróg
To są sny
Nie bój się
To jest prawda to blaga
To jest dobre to złe
Oto ty
Oto my
Skąd się wzięłaś to proste
Jesteś cała z miłości
Chodź
Weroniko Weroniko...
To jest noc
To jest dzień
To jest biel
To jest czerń to jest...
Skąd ja to nagle wiem skąd ja to nagle wiem...
Weroniko Weroniko...
3. NIGDY NIE MÓW NA ZAWSZE
Jeżeli mówisz jej
"Na zawsze"
Jeżeli pragniesz ją
Na zawsze to ...to...
To zobacz mnie...
I nigdy nie mów na zawsze
Nigdy nie mów na zawsze
Nigdy nie mów na zawsze ...
Dotykasz teraz ją
Najlepiej
Nikt nie ma lepszych rąk
Od ciebie
Za chwilę ...
Za chwilę przyjdzie on
Na zawsze
I będziesz widział ją
Jak mówi kolejne
"Na zawsze"
Nigdy nie mów na zawsze
Nigdy nie mów na zawsze
Nigdy nie mów na zawsze
Naprawdę nie ma takich stów
Naprawdę nie ma takich sformułowań
Naprawdę to ją kochasz tu
Lecz tu i teraz nigdy na za...
Lecz tu i teraz nigdy na za...
Na zawsze
Potem spotykasz ją
I płaczesz
A ona mówi ci
Że to właśnie z tobą
Było jakoś tak... Inaczej
Nie wierzę
Zapomnij nawet żeś w niej był
Zapomnij jak mówita: "tylko z tobą"
Zapomnij jak mówiła ci:
("To tylko z tobą może tak być
To tylko z tobą zdarza się mi...)
Na zawsze jesteś tylko ty
Dopóki świat nie umrze razem z tobą
Do końca nie zostanie nikt
Naprawdę nie ma takich stów
Naprawdę nie ma takich sformułowań
No chyba że się zdarzy cud
Na zawsze będzie tylko ta
Dla której nie są ważne żadne słowa
Gdy spotkasz ją to powiesz tak:
Naprawdę nie wiem czy to długo potrwa
Naprawdę nie wiem czy to "to"
Bo takich stów nie mieści żadna głowa
4. POWOLI SPADAM
Powoli tak
Najwolniej jak niewolnik
Przesuwam dłoń najciszej
Tak jak cień
Twe palce też
Jak armia niewidomych
Poznają moja twarz
(Dotykamy swoich twarzy
Dotykamy swoich ciał)
Jak niewidomi
(Dotykamy swoich twarzy
Dotykamy swoich ciał)
Powoli... Powoli... Powoli...
Powoli spadam wolno spadam
Wolno spadam głową w dół
Powoli spadam wolno spadam
Wolno spadam głową w dół
Powoli spadam wolno spadam
Wolno spadam wolno...
Otwartych bram
Dla głodnych dla głodnych
Dla głodnych najemników
Otwartych bram
Dla zbrojnych gwałcicieli żon
Opuścić most
Powolny niech słyszę
Jęk łańcuchów
I wtedy spadam
(Dotykamy swoich twarzy
Dotykamy swoich ciał
Dotykamy swoich twarzy
Dotykamy swoich ciał)
I wtedy ... I wtedy ...
Spadam wolno spadam wolno
Spadam głową w dół
Powoli spadam wolno spadam
Wolno spadam głową w dół
Powoli spadam wolno spadam
Wolno spadam głową w dół
Powoli spadam wolno spadam wolno spadam głową...
W dół... W dół... W dół...
5. WITAJCIE W ZOO
Witajcie w zoo
Witajcie w nowym świecie
Waszych marzeń...
Tu jest przepięknie
I każdy sobie chwali to safari
Tu lew każdy lew
W końcu będzie lwem
(Witajcie w nowym zoo
Witajcie w nowym zoo)
Witajcie w nowym zoo
Witajcie w nowym zoo
Witajcie w zoo
Dozorcy opuścili was
Obumarli
Dozorcy zostawili wam w spadku
Puste klatki
(Obumarli was obumarli was
Obumarli was obumarli was)
Witajcie w nowym zoo
Witajcie w nowym zoo
Witajcie w zoo
Witaj witaj witaj witaj
Witaj lwie witaj pumo
Powiedz mi naprawdę
Co się stało z twoją dumą
(Witajcie w nowym zoo
Witajcie w nowym zoo)
Witajcie w nowym zoo
Witajcie w nowym zoo
Witajcie
(Tyle lat czekałem na to zoo
Ty-tyle lat czekałem na to zoo)
(Tyle lat czekałem na to zoo
Ty-tyle lat czekałem na to zoo)
(Witajcie w nowym zoo
Witajcie w nowym zoo)
Witaj witaj witaj witaj
Witaj lwie witaj pumo
Powiedz mi naprawdę
Co się stało z twoją dumą
Witajcie w nowym zoo
Witajcie w nowym zoo
(Witajcie w nowym zoo
Witajcie w nowym zoo)
Witajcie w nowym zoo
Zwierzęta wszystkich stron
Witajcie w nowym zoo
Zwierzęta wszystkich stron
Witajcie w nowym zoo
Zwierzęta wszystkich stron
Witajcie w nowym zoo
Zwierzęta wszystkich stron
Witajcie w zoo
(Tyle lat czekałem na to zoo
Ty-tyle lat czekałem na to zoo
Tyle lat czekałem na to zoo
Ty-tyle lat czekałem na to zoo
Tyle lat czekałem na to zoo
Ty-tyle lat czekałem na to zoo
Tyle lat czekałem na to zoo
Ty-tyle lat czekałem na to zoo)
(Witajcie w nowym zoo
Witajcie w nowym zoo
Witajcie w nowym zoo)
6. UMARŁA KLASA
Minęło już piętnaście lat
Siadamy znów do szkolnych ław
To bardzo fajny pomysł był
By zrobić taki zjazd
Ta pani w rogu - zdaje się
To chyba z nią kochałem się
Ten pierwszy raz
Profesor rozdał kartki nam
Klasówka więc padł blady strach
A w klasie tyle miejsca że
Nic ściągnąć nie da się
Co osiągnąłeś przez ten czas
Kim jesteś i
Dlaczego nie zrobiłeś nic
Więc mamy teraz swe rodziny
Niektórzy mają nawet dom
I dzieci po ogrodach
Niektóre żony orgazm
I chyba wszystko dobrze
Jak najlepiej oprócz nas...
Profesor sprawdza prace nam
Już wiemy że jest coś nie tak
Nie zdążył wstawić stopni i
Po prostu nagle zmarł...
Umarłej klasy nie oceniaj
O zmarłych nigdy nie mów źle
Polowa wyjechała
Połowa obumarła
Więc poczytajmy sobie
Nasze prace
Z tamtych lat
To bardzo fajny pomysł
To bardzo fajny pomysł
To bardzo fajny pomysł
To bardzo fajny pomysł...
7. ZA PÓŹNO WYSŁAŁAŚ LIST
Dopiero teraz...
Dopiero teraz...
Dopiero teraz...
Dopiero teraz...
Dopiero teraz...
Za późno wystałaś list
Napisałaś w nim
Że wszystko z nami jest
Tak jak było dawniej
Ty nie wiesz co ja tutaj przeżyłem
Ty nie wiesz co ja tutaj robiłem
W tym czasie tyle razy upadłem
W tym czasie tyle razy zdradziłem
Za późno (za późno)
Już nie ma mnie (już nie ma)
Mój listonosz wie (wieeee)
Co ze mną jest
Sto razy byłem twoim mordercą
Sto razy wbiłem nóż w twoje serce
Co wieczór stawiam świecę następną
Co wieczór palę jedno twe zdjęcie
Dopiero teraz wiem
Że jeszcze żyjesz gdzieś
Dopiero teraz wiem
Że tak czekałaś na mnie
Na mnie na mnie
Na mnie na mnie
Na mnie na mnie
Na mnie na ...
Doktorze (doktorze)
Uratuj ją (uratuj)
Wymyśl jakiś cud (cuuuuuuud)
Ja kocham wciąż
Dopiero teraz wiem
Że tak czekałaś na mnie tam
Dopiero teraz chcę
Byś zmartwychwstała
Dla mnie dla mnie dla
Mnie dla mnie dla mnie
Dla mnie dla mnie dla mnie
Dla ...
Za późno... Za późno...
8. TOBIE WYBACZAM (MISJA)
Już miałem świece gasić
Kiedy weszłaś
By mi oddać swój grzech
W konfesjonale nagle jaśniej
Mów - gdy mówisz
Świeci twój szept
Zamykam kościół dla tej misji
Teraz tylko bóg i ja sam
Słuchamy cię i widzę piekło myśli
Lecz bądź pewna że ja
Tobie
Wybaczę wszystko co chcesz
W tobie
Zrozumiem każdy twój grzech
Tobie
Nie powiem nigdy że wiem
Zeszłej niedzieli
Podawałem hostię wiernym
Wiedząc że ty
W tym samym czasie
Z takim samym żarem
Oddawałaś się im
W Afryce duszy swej się dusisz
Nie wiesz ciągle nie wiesz że ja
W twym nawróceniu na prawdziwą miłość
Jak misjonarz tu trwam
Tobie (tobie)
Oddaję wszystko co mam (to co mam)
Ciebie (ciebie)
Na halach nieba chcę paść (ciebie paść)
Twoim (twoim)
Pasterzem twoim być chcę (twoim)
Tylko twym a nie...
Nie tego stada
Które mnie tu powoli zjada
Nie tego stada
Które mnie tu powoli zjada
Nie tego stada
Które mnie tu powoli zjada
Nie tego stada
Które mnie tu powoli zjada
Tobie
Wybaczam (tobie)
Tobie
Wybaczam (tobie)
Twoim
Pasterzem (twoim)
Tylko twym a nie...
Nie tego stada
Które mnie tu powoli zjada
Nie tego stada
Które mnie tu powoli zjada
Nie tego stada
Które mnie tu powoli zjada
Nie tego stada
Które mnie tu powoli zjada...
Ledras adicionadas por czeski21 - Modificar estas letras