Dezerter : Ile Procent Duszy?
Lyrics
1. NASZE MAŁE WOJNY
Każdy z nas prowadzi
Swoją małą wojnę
Każdego dnia
W każdej minucie
Codziennie rano
Zaczyna się na nowo
Wojna o życie
Wojna o świadomość
2. BYĆ RZĄDZONYM
Być rządzonym, to być obserwowanym,
Nadzorowanym, szpiegowanym,
Kierowanym, nastawianym
Być rządzonym, to być kontrolowanym
Porządkowanym, ocenianym,
Szacowanym, cenzurowanym
Być rządzonym oznacza, przy każdej transakcji,
Przy każdym działaniu, przy każdym ruchu
Być odnotowanym, rejestrowanym,
Opodatkowanym, napominanym,
Ostemplowanym, krępowanym
Być rządzonym oznacza, pod pretekstem dbałości
O dobro ogółu być zmuszanym do płacenia
Być rządzonym oznacza być uciskanym
Okradanym, oszukiwanym, drenowanym, represjonowanym
Być rządzonym, być rządzonym, być rządzonym...
Być rządzonym oznacza, przy pierwszej próbie buntu
Przy oznakach protestu, przy oznakach oporu
Być nękanym, poniżanym,
Wyśmiewanym, i znieważanym,
Być rządzonym, to być sprzedawanym,
Zdradzanym, deportowanym, bitym,
Rozbrajanym,
Być rządzonym, to być aresztowanym
Sądzonym, skazywanym, więzionym,
Rozstrzeliwanym
Taka jest władza, taka jest jej sprawiedliwość,
Taka jest władza, taka jest jej moralność.
3. CHOROBA
A gdyby spojrzeć na to inaczej
Wyobraź sobie taką sytuację
Zaczyna rządzić schizofrenik
Który ma bardzo dziwne wizje
Wyobraź sobie taką sytuację
Wariat dochodzi do władzy
Kompletny idiota zaczyna rządzić
I nie ma na to rady
Ma rzadki dar przekonywania
Umie mówić o ważnych sprawach
Wzbudza szacunek obywateli
Przez to, że nigdy nie łamie prawa
Bo demokracja ma drobną wadę
Że każdy może być wybrany
Nawet największy psychopata
Jeśli wyborcy mu zaufali
A gdyby spojrzeć na to inaczej
Że władza to miejsce dla idiotów
Wtedy sytuacja wygląda normalnie
Bo wszyscy żyjemy w domu wariatów
4. FACET
Mówią ci co masz robić - prowadź się jak należy
A jeśli to zrobisz, twoje życie się polepszy
O tak, cudowne życie - bóg, honor i ojczyzna,
Kolorowy telewizor - tak żyje mężczyzna
Jeszcze żona i samochód jest oznaką męskości
Tak wiele możesz dostać, tylko wyzbądź się czułości
Lecz to jest niska cena za to, co dostaniesz
Żonę traktuj jak gówno, pokaż kto jest panem
Masz jaja i odwagę
Więc wszystko co potrzeba
By podtrzymać mit męskości
Mit twardego faceta
To trwa już zbyt długo
To zbrodni jest powodem
I to jest ten błąd
Historia jest dowodem
Wiele fajnych zajęć dla młodego człowieka
Jeśli tylko jesteś sprytny, dużo przygód cię czeka
Kierować ciężarówką to przyjemna robota
Możesz zajrzeć do zajazdu i zapomnieć o kłopotach
Policja też daje szansę młodemu chłopakowi
Pała i pistolet - i już służysz narodowi
Oferują opłacalność złośliwości i agresji
Aby w świetle prawa pozbawić cię frustracji
Masz jaja i odwagę
Więc wszystko co potrzeba
By podtrzymać mit męskości
Mit twardego faceta
To trwa juk zbyt długo
To zbrodni jest powodem
I to jest ten błąd
Historia jest dowodem
W armii też jest męskie życie,
Zapraszamy do nas, synu!
Możesz zabić ich bagnetem, rozpierdolić z karabinu
Bo ty jesteś facet, to dla ciebie są prawa
W świecie chwały i nadziei czeka cię zabawa
Jeśli jesteś facetem, zachowuj się jak facet
Rozwijaj swoje mięśnie, dostaniesz lepszą pracę
Kradnij, gwałć, masakruj - to właśnie są ich rady
Jeśli nie wiesz jak być męski, powiedzą ci reklamy
Masz jaja i odwagę
Więc wszystko co potrzeba
By podtrzymać mit męskości
Mit twardego faceta
To trwa już zbyt długo
To zbrodni jest powodem
I to jest ten błąd
Historia jest dowodem
5. OSTATNIA CHWILA
W pustym lesie rodzi się świadomość
Że to ostatnia chwila żeby się przebudzić
I chociaż drzewa zostały już wycięte
To nadal nie obchodzi to zbyt wielu ludzi
Beton jest zazdrosny o wszystko co żywe
Niczym nowotwór pożera krajobraz
My stoimy zupełnie bezradni
Zamiast coś zrobić dla własnego dobra
Jest w tym jakiś ponury symbol
Że człowiek rozumny
Właśnie z drewna, a nie z plastiku
Produkuje trumny
Martwe drzewo nie oddycha już dla nas
Po prostu się przewraca zupełnie bez krzyku
I wszystkim się wydaje że nie ma problemu
Bo nie skarży się i umiera po cichu
Można jeszcze długo mówić na ten temat
I szkoda tylko, że tak banalne prawdy
Mimo, że przecież dotyczą nas wszystkich
Nie docierają do tej politycznej bandy
6. OSTATNI DUB
(No lyrics available)
7. NAJPROŚCIEJ JEST NIE MYŚLEĆ
Najprościej jest nie myśleć
Nie potrzeba się wysilać
Teraz, kiedy telewizja
Co dzień życie nam umila
Wszystko jest gotowe
Podamy każdy schemat
Wystarczy siąść na dupie
I po prostu patrzeć w ekran
Kto jest przyjacielem?
Kto jest twoim wrogiem?
Telewizja ci odpowie
Teraz ona jest bogiem
Najprościej jest nie myśleć
Oni zrobią to za ciebie
Tylko poddaj się tej fali
Gdy znajdziesz się w potrzebie
Wszystko jest gotowe
Podamy każdy schemat
Wystarczy siąść na dupie
I po prostu patrzeć w ekran
Dzisiaj znowu pokazali
W najdrobniejszych szczegółach
Śmierć w ujęciu z czterech kamer
Kilku osób w mundurach
Mordowanie na ekranie
Nikogo nie oburza
Wszyscy się przyzwyczaili
Już nikogo to nie wzrusza
Pani modnie ubrana
Prosi smutnym głosem
Żeby pomóc biednym dzieciom
Żeby przejąć się ich losem
Zaraz potem w nocnym kinie
Pełne grozy losy świra
On podrzyna dziecku gardło
A policja go zabija
Codziennie dobrowolnie
Zostajesz niewolnikiem
Przestajesz kontrolować
Głowa staje się śmietnikiem
Mijają tak tygodnie
Spokojnie i bezmyślnie
Znikają wątpliwości
Bo najprościej jest nie myśleć
8. UDERZ W POLITYKĘ
A teraz ja chcę powiedzieć
Co myślę o tej grze
To oni oszukują
Lecz oskarżają mnie
Wyciągają do nas dłoń
Proponując swoje bzdury
Możesz być aktywny w życiu
I budować ich struktury
Każdy z nas ma własne oczy
Każdy widzi po swojemu
Twoje życie jest twoje
Wybieraj więc samemu
Państwo stwarza ci granice
W których nie będziesz sobą
Jesteś teraz więźniem
Na niewiele ci pozwolą
Nie ma żadnych już świętości
Ani autorytetów
Utopiły się w odchodach
Z politycznych gabinetów
Stara władza dziś powraca
Jak kilka lat temu
Nowy system żre padlinę
Poprzedniego systemu
Spójrz, podzielili świat
Nie czekając twojej zgody
Lecz nie muszą przecież dostać
Wnętrza twojej głowy
Jeśli nie pasuje ci
To, co oni proponują
Odrzuć ich wartości
Zanim cię spacyfikują
Przyszłość będzie nasza
Mimo wrogich krzyków
Bo my rośniemy tu
Niczym kwiaty na śmietniku
Wiec jeśli masz już dosyć
Być trybem w tej maszynie
Uderz w politykę
Myślą, mową i uczynkiem
9. DEZERTER
Panie prezydencie!
Piszę do pana list
Może będzie przeczytany w jakiejś wolnej chwili
Właśnie otrzymałem kartę powołania
By w środę po południu stawić się na wojnie
Panie prezydencie!
Ani mi to w głowie
Nie po to żyję, by zarzynać biedaków
Proszę się nie gniewać, lecz muszę być szczery
Powziąłem decyzję - będę dezerterem
Jutro wcześnie rano drzwi zatrzasnę mocno
Tuż przed nosem pańskich ludzi
Pójdę żebrać o życie na gościńcach świata
I rozkażę ludziom: nie idźcie na wojnę!
A jeśli trzeba krwi, niech pan odda własną
Panie prezydencie,
Niezgorszy gagatku
Jeśli będzie mnie pan ścigał, uprzedź pan żandarmów
Nie będę uzbrojony, niech strzelają śmiało
Panie prezydencie!
Ani mi to w głowie
Nie po to żyję, by zarzynać biedaków
Proszę się nie gniewać, lecz muszę być szczery
Powziąłem decyzję - będę dezerterem!
10. CO WTEDY ROBISZ?
Są takie chwile
Gdy jesteś zmęczony
Wtedy dziwne rzeczy
Przychodzą ci do głowy
Czujesz potrzebę
By się rozładować
Wkurza cię wszystko
Co widzisz dookoła
Co wtedy robisz?
Zupełnie dzika
Potrzeba agresji
Dopada cię czasem
Dostajesz obsesji
Strzelałbyś wtedy
Na oślep do tłumu
Robiłbyś rewolucję
Wrzeszczał aż do bólu
Co wtedy robisz?
Konieczność buntu
Drzemiąca w ukryciu
Budzi się niekiedy
Tylko raz w życiu
Radykalny sprzeciw
Wobec codzienności
Wyraźny przebłysk
Indywidualności
Co wtedy robisz?
11. ILE PROCENT DUSZY?
Ludzkie ciało jest takie miękkie
Ponad 70% wody
Czy myślałeś kiedyś o tym?
Czy myślałeś kiedyś o tym?
70% wody...
Żeby zmieścić człowieczeństwo
Pozostaje niecała jedna trzecia
A przecież są jeszcze kości
Które zajmują sporo miejsca
70% wody...
Po odlaniu wody i wyrzuceniu kości
Przychodzi wreszcie czas na wnioski
Fakty są smutne, lecz powiedzieć to muszę:
W człowieku naprawdę niewiele jest duszy
W człowieku naprawdę niewiele jest duszy...
12. BRZYDKIE SŁOWA
Tak bardzo się wkurwiasz
Kiedy ja przeklinam
Krew cię zalewa
I cieknie ci ślina
A ja chcę ci powiedzieć
Że bardzo się mylisz
Bo nie ma brzydkich słów
Sš tylko brzydkie myśli
Nie ma brzydkich słów,
Są tylko brzydkie myśli
Święcona woda
I policyjna pała
Nic tu nie pomoże
Nic tu nie zdziała
I tak musisz pomyśleć
Zanim coś powiesz
Każde słowo przecież
Rodzi się w głowie
13. JEŚLI CHCESZ ZMIENIAĆ ŚWIAT
Ja nie jestem tobą, a ty nie jesteś mną
Życie szybko mija, więc nie zmarnuj go
Zanim ręce opadną, a nadzieje wygasną
Zamiast walczyć z rzeczywistością
- próbuj tworzyć własną
Patrzysz na świat taki jakim jest
Chciałbyś odnaleźć w tym jakiś sens
Ale trudno nadać sens porządkowi
Który dzieje się wbrew rozumowi
Pośród ciemności i manipulacji
Pod presją ciągłej indoktrynacji
Jest taka zasada, nie każdy ją zna
Wolność zaczyna się tam, gdzie kończy się strach
Gdybyś przypadkiem chciał mnie posłuchać
Jedną drobną radę mam dla ciebie
Jeżeli bardzo chcesz zmieniać świat
To nie zapomnij zacząć od siebie
Jesteś odpadkiem bardzo niebezpiecznych
Zachodzących co dzień procesów społecznych
Jesteś grzechem, a także wyrzutem sumienia
Konieczną zmianą, która nic nie zmienia
Jesteś krzykiem rozpaczy wśród tłumu niemych
I ostrym spojrzeniem wśród ociemniałych
Strachem dla silnych, odwagą dla tchórzy
Psem na smyczy, co nikomu nie służy
Potrzebujesz więc bardzo w chaosie odnaleźć
Sens i porządek, aby coś ocalić
Czerpiesz energię z bycia odmiennym
Stajesz się dumnym i nieprzyjemnym
Z braku ambicji tworzysz nową ambicję
A swoją wizją świata zabijasz tolerancję
Gdybyś chciał więc posłuchać
Jedną radę mam dla ciebie
Jeśli chcesz zmieniać świat
Zacznij od siebie
14. ZMIANY
Wasze zmiany nic nie zmieniają
Wasze zapewnienia nic nie zapewniają
Ja nie wierzę w poprawę sytuacji
Chcę prawdziwych zmian, a nie manipulacji
Potrzebne są zmiany
Konieczne są zmiany
Bo jeśli nic się nie zmieni
Może nadejść dzień rebelii
Nie chcę zdychać w ogniu rewolucji
Lecz widzę, że ludzie bliscy są szaleństwa
W przypływie desperacji gotowi są zabijać
Krwawe zmiany nie zmienią społeczeństwa
Ewolucja przecież trwa
Wszystko musi ulec zmianie
Świat gnije powoli
Ale systemy się trzymają
Wasze zmiany nic nie zmieniają
Kłamstwa i bzdury to pokarm dla mas
Wasze zapewnienia są gówno warte
Zmiany są konieczne, nie ocalą nas
15. XXI WIEK
XXI wiek - skryta okupacja
XXI wiek - degeneracja
XXI wiek - wiek bezprawia i głodu
XXI wiek - zagłada narodów
XXI wiek
XXI wiek
XXI wiek - obozy koncentracyjne
XXI wiek - kominy krematoryjne
XXI wiek - politycy i szydercy
XXI wiek - praworządni mordercy
XXI wiek
XXI wiek
16. POSTĘP
Zmieniliście stos na krzesło elektryczne
Nie ma już gilotyny, jest za to stryczek
Nowoczesna ludzkość zmęczona i chora
Człowiek przykuty do telewizora
Rozwój - techniki wojskowej
Postęp - śmierci masowej
Wzrost ilości - ofiar społeczeństwa
Mechanizacja człowieczeństwa
Zmieniliście strzały na karabin maszynowy
Taka sama przemoc, tylko inne sposoby
Z dżungli naturalnej do dżungli betonowej
Nowoczesny człowiek z komputerem w głowie
Postęp techniczny wszędzie się wdziera
Łatwiej dzisiaj żyć, łatwiej też umierać
Nowoczesna ludzkość chora i zmęczona
Nowoczesny człowiek nowocześnie skona
17. NIE MA ZAGROŻENIA
Nie ma zagrożenia
Każdy jest bezpieczny
Spełniają się marzenia
Żołnierze są zbyteczni
Nie ma nienawiści
Nie ma też miłości
Zło już nie istnieje,
Bo nie ma już ludzkości
Nie trzeba się ukrywać
Nie trzeba robić schronów
Nie trzeba się rozwijać
Nie trzeba wznosić domów
Radioaktywny wiatr
Rozwiał wątpliwości
Zło już nie istnieje,
Bo nie ma już ludzkości
Lyrics geaddet von czeski21 - Bearbeite die Lyrics